blog o podróżowaniu

Wilczy Szaniec - oko w oko z Hitlerem


W samym centrum Mazur znajduje się miejsce, będące jedną z głównych kwater największego zbrodniarza świata. Miejsce otoczone lasem i bagnami, w którym nad mapami i planami inwazji pochylali się wielcy dowódcy Europy. To właśnie tutaj ze swoją świtą pracował Wódz Trzeciej Rzeszy, wdrażając w życie co raz to nowe pomysły na "ulepszenie" świata. Wilczy Szaniec - betonowa kryjówka Adolfa Hitlera.

Wilczy Szaniec zwiedzanie

Wilczy Szaniec- kwatera główna Hitlera

Wolfschanze - Wilczy Szaniec - Wolf's Lair... każdy o tym miejscu słyszał, nie każdy był. A szkoda, bo to całkiem niezła lekcja historii. I to na żywo! Według statystyk rocznie przyjeżdża tutaj ponad 200 tysięcy turystów, z czego 40% z nich to goście z całego świata (z przewagą naszych zachodnich sąsiadów).

Znajdujący się w Gierłoży kompleks obejmuje 200 budynków składających się w prężnie działające, otoczone lasem i bagnami miasteczko. Z własnym lotniskiem i stacją kolejową. Odrębna elektrownia, system wodociągowy i ciepłowniczy sprawiały, że bunkry były samowystarczalnym kompleksem mającym za zadanie chronić najważniejszą osobę Trzeciej Rzeszy.
Czy wiesz, że nazwa Wilczy Szaniec związana jest z używanym przez Adolfa Hitlera pseudonimem "Pan Wilk".
Hitler przybył do kwatery w Wilczym Szańcu w 1941 roku i zamieszkiwał tam z przerwami przez kolejne 3 lata. W roku 1944, gdy Armia Czerwona dotarła do granic Prus Wschodnich, kwaterę przeniesiono w okolice Berlina, a cały kompleks zaminowano i wysadzono w powietrze. Jednak wiele budynków przetrwało, stanowiąc obecnie jedną z najpopularniejszych atrakcji Mazur. Jedne są w lepszym, inne w gorszym stanie. Co prawda, na każdej budowli jest informacja zakazująca wstępu do wnętrza schronu, jednak nikt zakazu nie przestrzega. Co więcej, do wchodzenia do środka bunkrów i robienia zdjęć ochoczo zachęcają nawet lokalni przewodnicy. Domyślam się, że jeszcze nigdy nikogo tu nie przygniotło. Stąd ta swawola ;)

Wilczy Szaniec - zwiedzanie

co zwiedzić na Mazurach

Główne bunkry to betonowe, zbudowane na planie kwadratu budowle mocno osadzone pod ziemią. W przeszłości posiadały kilka niezależnych wejść i profesjonalny system klimatyzacyjny. Na dachach sadzano sztuczne drzewa i okrywano siatką maskującą, aby jak najbardziej utrudnić zlokalizowanie obiektów z powietrza. Otaczające siedzibę bagna oraz liczne mazurskie jeziora sprawiały, że forteca była praktycznie nie do wytropienia i nie do zdobycia. W czasie urzędowania Hitlera w Wilczym Szańcu, system ochrony zawiódł tylko raz...

20 lipca 1944 r.

Wilczy Szaniec znany jest nie tylko z tego, że był centrum dowodzenia Wodza Rzeszy, ale także jako miejsce słynnego, nieudanego zamachu na życie Hitlera. Jego wykonawcą był niemiecki oficer pułkownik Claus Stauffenberg, który jeszcze tego samego dnia został pojmany i rozstrzelany. Ów oficer podłożył pod stół, przy którym odbywała się narada dowódców Wehrmachtu ładunek wybuchowy. Niestety zdążył uzbroić jedynie jeden z zapalników, przez co bomba jedynie raniła, a nie zabiła Fuhrera. Można powiedzieć, że miał naprawdę wiele szczęścia, albowiem specjaliści twierdzą, że gdyby obrady odbywały się w bunkrze betonowym, a nie w baraku, wszyscy zginęliby na miejscu.

Niewielu zdaje sobie sprawę, że to właśnie tam zostało podjętych wiele najważniejszych decyzji  w czasie trwania wojny. Między innymi padł rozkaz całkowitego zniszczenia Warszawy. Co więcej rozkaz został wydany wkrótce po nieudanym zamachu na życie Hitlera. Kto wie, jak potoczyłyby się losy świata, ilu ludzi pozostałoby przy życiu, gdyby Stauffenberg zdążył uzbroić drugi ładunek. Tego możemy się tylko domyślać...

kwatera główna Hitlera

wilczy szaniec cena


Obecnie Wilczy Szaniec to nie tylko kompleks bunkrów Hitlera, ale także świetnie prosperująca atrakcja turystyczna i oferta noclegowa. Na terenie znajduje się profesjonalny kemping wyposażony w prysznice oraz restauracja. Sądząc po obłożeniu, jest wielu zwolenników sypiania po sąsiedzku z Hitlerem.
Zwiedzając Wilczy Szaniec, masz do wyboru dwie ścieżki: krótszą żółtą i dłuższą czerwoną. Ja wybrałam oczywiście tą dłuższą, która oprowadziła mnie chyba po wszystkich obiektach na terenie. Niestety ogromnym minusem kompleksu jest bardzo mała ilość tablic informacyjnych. Co prawda, na niektórych bunkrach widnieje tabliczka komu służył, jednak brakowało mi opisów typowych dla muzealnych eksponatów. Tak naprawdę, aby dowiedzieć się czegokolwiek trzeba skorzystać z usług przewodnika. Zapewne to zabieg celowy, a może wynik sporu pomiędzy Lasami Państwowymi a prywatnym dzierżawcą, który przez lata nie wywiązywał się z należytego dbania o tą mazurską atrakcję. Obecnie Wilczy Szaniec całkowicie przeszedł w ręce państwowe i liczę na to, że wkrótce zyska nowe życie. Zresztą obietnice Nadleśnictwa brzmią naprawdę zachęcająco.

Informacje praktyczne:

- bilet wstępu kosztuje 15 zł + opłata za parking 5 zł od auta;
- pamiętaj, aby koniecznie skorzystać z usług przewodnika! Grupy zbierają się w okolicy głównej bramy wjazdowej. Możesz usłyszeć wiele ciekawych historii lub... zaoszczędzić całe 5 zeta. The choise is yours ;);
- czas, jaki musisz poświęcić na zwiedzanie to około 1,5 godziny;

I na koniec jeszcze dobra wiadomość dla wszystkich posiadaczy czworonogów: na teren Wilczego Szańca MOŻNA WEJŚĆ Z PSEM!!! :)

Jeśli zastanawiasz się co zwiedzić na Mazurach, Wilczy Szaniec jest świetnym pomysłem na fajną, edukacyjną wycieczkę. A Ty byłeś już w kwaterze Hitlera?

11 komentarzy:

  1. Byłem tam trzy lata temu. Z pewnością jeszcze tam wrócę. Niesamowite miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam. Słyszałam, że Wilczy Szaniec ma przejść małą rewitalizację. Planują nawet salę z pokazem multimedialnym. Ja również pewnie wrócę tam za kilka lat :)

      Usuń
  2. Byłam całkiem niedawno i właśnie piszę relację z tej wizyty :) Rzeczywiście samotne zwiedzanie trochę nie ma sensu, więc naprawdę warto skorzystać z usług przewodnika. A samo miejsce na mnie zrobiło ogromne wrażenie. Interesuję się okresem II wojny światowej, więc lubię takie atrakcje. Ale też wiem, że nie każdy będzie usatysfakcjonowany w 100% z takiej wycieczki. Niemniej jednak warto zobaczyć to miejsce. Tam naprawdę można dotknąć historii.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa Twoich spostrzeżeń, więc czekam na relację :) A co do zwiedzania to uważam, że jest kilka takich miejsc w Polsce, które z uwagi na swoją przeszłość i znaczenie naprawdę warto poznać.

      Usuń
  3. A ja się nie zgodzę, że musi być koniecznie z przewodnikiem :) Informatory i mapki dostępne na miejscu są bardzo szczegółowe i naprawdę fajnie się z nimi zwiedza - we własnym tempie i w wybranej przez siebie kolejności :) No ale ja ogólnie jestem wzrokowcem a nie słuchowcem i przewodnik mi swoim gadaniem zazwyczaj tylko przeszkadza w zwiedzaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne! Każdy zwiedza tak jak lubi :) Ja na ogół też nie lubię zwiedzania pod dyktando, jednak w tym przypadku wybrałam akurat taką opcję. Głównie ze względu na to, że mapki i przewodniki są płatne, a ja raczej unikam takiej makulatury (no chyba że jest darmowa :P). Zapewne gdyby te wszystkie bunkry były jakoś poopisywane to również wybrałabym samodzielne zwiedzanie. Ale masz rację, że czasem takie gadanie mocno irytuje :)

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie byłam, ale miejsca związane z wojną są interesujące i z pewnością kiedyś odwiedzę to miejsce.
    Lubię zwiedzać z przewodnikiem, ale pod warunkiem, że interesująco opowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie polecam nadrobić zaległości :) Naprawdę warto odwiedzić to miejsce.

      Usuń
  5. kilka razy się tam wybierałam, ale ciągle coś stawało na drodze. ogólnie planowałam wizytę w Wilczym Szańcu razem z noclegiem w koszarach, ale teraz nigdzie nie mogę znaleźć informacji o tych noclegach więc czekam na bardziej dogodny moment.

    uprzejmie więc zazdroszczę wizyty w Szańcu i mam nadzieję, że i mnie w końcu się tam uda dotrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mnóstwo miejsc, pozapisywanych gdzieś w pamięci lub w notatkach na kompie, do których muszę się wybrać. I tak jak u Ciebie, ciągle pojawiają się nowe pomysły i atrakcje :)
      O możliwości noclegu nie słyszałam. Ale to mogłoby być fajne przeżycie, chociaż z drugiej strony.... Sama nie wiem, czy bym chciała :)

      Usuń
  6. Oby więcej takich wpisów. Dużo wiedzy przekazane.

    OdpowiedzUsuń

@templatesyard