Ostatni dzień pobytu na Jurze postanowiłam wykorzystać na odwiedzenie Pustyni Błędowskiej. Długo zastanawiam się, czy nie wykreślić jej z listy okolicznych atrakcji, albowiem naczytałam się wielu sprzecznych opinii. Jedni rozpływali się nad wyjątkowością miejsca, drudzy natomiast uznawali ją za mocno przereklamowaną. Nie zawierzając ani jednym, ani drugim pojechałam wyrobić sobie własne zdanie.
Słowem wstępu
Pustynia Błędowska to największy w Polsce obszar lotnych piasków zwany również "Polską Saharą". Teorii powstania pustyni jest wiele. Ta bardziej praktyczna mówi, że w wyniku nadmiernej eksploatacji wód gruntowych ich poziom opadł do tego stopnia, że nie mogły rozwijać się tam żadne rośliny. Do powiększenia piaszczystego terenu przyczyniła się również nadmierna, przemysłowa wycinka okolicznych lasów. Co prawda miało to miejsce wiele wieków temu, a część dawnej pustyni zdążyła już zarosnąć, jednak nie zmienia to faktu, że obecnie Pustynia Błędowska to teren około 33 km2.
Inna z teorii ma charakter bardziej okultystyczny i mówi, że powstanie pustyni jest dziełem diabła, który chcąc zasypać znajdującą się niedaleko kopalnię srebra, przypadkowo upuścił worek z piaskiem, który rozsypał się tworząc pustynię.
Niezależnie od tego, z którą z nich jest Ci bardziej po drodze, to jedyne takie miejsce w Polsce, więc warto je odwiedzić. Tym bardziej, że atrakcją Pustyni Błędowskiej jest nie tylko piasek. Ale o tym niżej...
Nie popełniając mojego błędu, polecam pominąć ten etap i od razu udać się we właściwe miejsce, czyli do wsi Klucze. Tam, w okolicach głównego ronda, wypatruj drogowskazów prowadzących na wzniesienie Czubatka. Dojedziesz prosto na duży, darmowy parking (przynajmniej darmowy i PUSTY był w maju). Na górze znajdziesz kilka drewnianych wiat i kolejny punkt widokowy. Z tej perspektywy widać, jak duży obszar zajmuje obecnie Pustynia Błędowska. Gdy już napawałam się widokiem pustyni z góry, udaliśmy się prowadzącą w dół ścieżką. Tak naprawdę nie trzeba ściśle trzymać się jednego szlaku, albowiem każdy z nich prowadzi na pustynię. Wystarczy schodzić w dół. Mniej więcej w połowie drogi warto odbić lekko w prawo. Znajdziesz tam Staw Zielony - fajne i wyglądające na czyste jeziorko, w którym gdybym miała kostium, chętnie bym się wykąpała. Jednak takiego zaszczytu mógł doznać tylko nasz pies. No fajne miejsce, nie powiem :) Po usypanej nad wodą plaży domyślam się, że to popularne miejsce na weekendowe wypady okolicznych mieszkańców.
Wracamy na ścieżkę i udajemy się w dół w kierunku piasków. Już wkrótce naszym oczom ukazuje się Pustynia Błędowska. Upał niemiłosierny, pomimo że był początek maja. Z uwagi na temperaturę nie wyobrażam sobie zwiedzania tego miejsca latem. A na pewno nie jest to wówczas miejsce odpowiednie dla psa, gdyż piasek nagrzewa się do naprawdę wysokich temperatur. Wchodząc w głąb pustyni, można poczuć się jak na Saharze! Zresztą podobno jeszcze 100 lat temu występowały tu burze piaskowe oraz można było doświadczyć wrażenia fatamorgany. Szybka sesja fotograficzna, kilka rzutów patolem i rozpływając się od gorąca wracamy na górę. Największą radość miał chyba pies. Tyle piasku jeszcze nigdy na oczy nie widziała, a kopiąc dołek za dołkiem kolor biały szybko zmieniła na brudno szary :) Ale czego się nie robi dla szczęścia pupila!
Gdybyśmy dysponowali większą ilością czasu, na pewno odwiedzilibyśmy jeszcze Zamek Ogrodzieniec. To bardzo popularna warownia znajdująca się słynnym Szlaku Orlich Gniazd. Niestety nie tym razem. Ale na pewno jeszcze tam wrócimy.
Pustynia Błędowska to atrakcyjne miejsce na piesze wycieczki. Należy jednak pamiętać, że znaczna część trasy prowadzi środkiem pustyni, co szczególnie latem może bardzo mocno doskwierać. A Ty odwiedziłeś już Polską Saharę?
Jak zwiedzać Pustynię Błędowską?
Wyruszając na zwiedzanie wyczytałam, że najpopularniejszym punktem widokowym Pustyni Błędowskiej jest wzniesienie od strony miejscowości Chechło. Taki też namiar ustawiłam na nawigacji GPS wierząc, że będzie to traf w 10. Jak się okazało na miejscu, może to i dobry punkt widokowy do cyknięcia niezłej fotki, jednak obecnie to teren poligonu, więc wejście na piaski jest zabronione. Jedyną atrakcją jest samodzielny zjazd na niewielkiej tyrolce.Punkt widokowy od strony miejscowości Chechło |
Wzgórze Czubatka |
Dopłynę do tego patola! A co! |
Gdybyśmy dysponowali większą ilością czasu, na pewno odwiedzilibyśmy jeszcze Zamek Ogrodzieniec. To bardzo popularna warownia znajdująca się słynnym Szlaku Orlich Gniazd. Niestety nie tym razem. Ale na pewno jeszcze tam wrócimy.
Pustynia Błędowska to atrakcyjne miejsce na piesze wycieczki. Należy jednak pamiętać, że znaczna część trasy prowadzi środkiem pustyni, co szczególnie latem może bardzo mocno doskwierać. A Ty odwiedziłeś już Polską Saharę?
świetny pomysł na krótką wycieczkę! ja jakoś zawsze pomijałam to miejsce mieszkając w Katowicach czego teraz bardzo żałuję. ale nasłuchałam się głupot od tubylców, że to nic ciekawego i proszę, jest efekt. ale kiedyś mi się pewnie uda, bo miejsce wygląda na naprawdę obłędne. i zupełnie nietypowe jak na nasze polskie warunki :)
OdpowiedzUsuńTubylcy mają takie widoki na co dzień, więc dla nich to faktycznie nic ciekawego :) Też słyszałam takie opinie, ale mimo wszystko pojechałam i nie żałuję :) Polecam!
UsuńPrzez długi czas nawet nie wiedziałam o istnieniu takiej pustyni na terenie Polski. Jedyną polską "pustynią" jaką znałam, były wydmy k. Łeby. Zjawisko przyrodnicze ciekawe, ale chyba nie chciałabym cały dzień spacerować po bezkresach tejże pustyni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja o istnieniu wiedziałam, ale nigdy nie ciągnęło mnie, aby ją zobaczyć. Dopiero, gdy znalazłam się "rzut beretem" od niej postanowiłam pojechać. Było warto! Cały dzień to nie! Ale wpaść na godzinkę? Czemu nie? :)
UsuńSuper miejsce. Szkoda, że ta pustynia zarasta. Z punktu widokowego Czubatka świetny widok. Warto odwiedzić też Dąbrówkę.
OdpowiedzUsuńJa nie odwiedziłam ale chciałabym bardzo bo już samo słowo pustynia zachęca żeby tam pojechać :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Choć te afrykańskie zdecydowanie lepsze :P
UsuńMuszę się w końcu wybrać na tę pustynię.
OdpowiedzUsuńMieszkam tak blisko i ciągle mi daleko:)
Najczęściej to co najbliżej odkłada się na później :)
UsuńZawsze chciałem tam pojechać! Mam nadzieję, że już niedługo się tam wybiorę.
OdpowiedzUsuńTeż tam byłam. Niezapomniane wspomnienia! Oby więcej takich inspiracji.
OdpowiedzUsuńTo musiała być niesamowita podróż. Te widoki są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńSuper podróż
OdpowiedzUsuńUwielbiam odkrywać takie miejsca.
OdpowiedzUsuń