Schowana gdzieś na północy Europy Szkocja jest rzadkim celem wypraw turystycznych. Ja postanowiłam ją zwiedzić inaczej, bo na piechotę. Wraz z mężem, w ramach naszej podróży poślubnej, wyruszyliśmy wzdłuż najpiękniejszego szlaku pieszego w Szkocji. Oto relacja z drugiego dnia na trasie West Highland Way.
✓ Ilość kilometrów: 22
✓ Liczba podejść: 622 m
✓ Liczba zejść: 667 m
✓ Czas: 7 godzin
✓ Ilość kilometrów: 22
✓ Liczba podejść: 622 m
✓ Liczba zejść: 667 m
✓ Czas: 7 godzin
CONIC HILL - Z WIDOKIEM NA RAJ
Największą atrakcją dzisiejszego dnia miało być wejście na wzgórze Conic Hill (361 m n.p.m.). Choć samo wzniesienie nie poraża wysokością, muszę przyznać, że daje w kość. Przyczyną takiego stanu rzeczy są zapewne obolałe mięśnie i powoli pojawiające się siniaki na biodrach (pas od plecaka daje o sobie znać). Niemniej, dzielnie wędrujemy przed siebie mając za kompanów pasące się swobodnie owce.
Po niecałych 3 godzinach od wyjścia z kempingu, lądujemy na szczycie wzgórza. No prawie... Wstyd się przyznać, ale na sam szczyt nie wchodzimy. Jesteśmy zbyt mocno zmęczeni wędrówką. Poza tym, zgodnie stwierdzamy, że z trasy biegnącej tuż pod szczytem widoki są równie urocze :) Conic Hill to pierwsze poważniejsze wyzwanie na szlaku. Okazuje się być zaledwie wstępem do tego, co czekać nas miało następnego dnia...
Gdy już napawamy się urokiem jeziora Loch Lomond widzianego z góry,
ruszamy w dalszą trasę. Ze wzgórza schodzimy wprost do przeuroczej
miejscowości o nazwie Balmaha, gdzie w Oak Tree Inn zjadamy jedną z lepszych fish'n'chips na trasie.
Warto wiedzieć, że przy knajpie na murku znajduje się ujście wody
pitnej. Warto napełnić butelki. My o tym dowiedzieliśmy się za późno i
za wodę butelkową zapłaciliśmy jak za zboże.
❣️ Wskazówka: pamiętaj, że jakość wody płynącej z kranu w Szkocji jest bardzo dobra. Wodą płynącą z rur można swobodnie napełniać butelki na trasie całego przemarszu. Co więcej, na wielu kranikach widnieje adnotacja, czy dana woda jest wodą pitną, czy też nie. Jeśli takowej nie ma, zapytaj kogoś z obsługi. Na pewno Ci pomoże.
Tam, gdzie te małe ludziki na horyzoncie prowadzi baaardzo stromy szlak na sam szczyt Conic Hill |
❣️ Wskazówka: pamiętaj, że jakość wody płynącej z kranu w Szkocji jest bardzo dobra. Wodą płynącą z rur można swobodnie napełniać butelki na trasie całego przemarszu. Co więcej, na wielu kranikach widnieje adnotacja, czy dana woda jest wodą pitną, czy też nie. Jeśli takowej nie ma, zapytaj kogoś z obsługi. Na pewno Ci pomoże.
LOCH LOMOND - CUD NATURY WIELKIEJ BRYTANII
Kolejny etap wędrówki, to już mozolne i nieco nudnawe dreptanie brzegiem jeziora. W porównaniu z dniem poprzednim (klik), szlak zawiera znacznie więcej przewyższeń. Co chwila jakieś kamienie, wyryte w skałach schody, na które trzeba się wspinać. I choć towarzyszące widoki są przecudnej urody, marzę o tym, aby jak najszybciej dotrzeć na kemping.Ponad 30 tys. jezior i prawie 800 wysp - oto jak wygląda Szkocja na mapie. Loch Lomond liczące 27,5 mili kwadratowych plasuje się w czołówce największych jezior Wielkiej Brytanii. Uformowane miliony lat temu, pamięta czasy epoki lodowcowej. Loch Lomond wraz otaczającym jezioro parkiem narodowym stanowią naturalną granicę pomiędzy nizinami Lowlands, a górzystymi terenami zwanymi Highlands. Obecnie jeden z głównych celów turystycznych wycieczek, jak również miejsce rekreacji dla samych Szkotów.
Wędrówka dzisiejszym odcinkiem wiąże się z wkroczeniem na teren Loch Lomond and the Trossachs National Park. To pierwszy utworzony w Szkocji park narodowy. Ale co najważniejsze dla Ciebie... aż do wysokości Rowardennan obowiązuje bezwzględny ZAKAZ SPANIA NA DZIKO.
KEMPINGI W SZKOCJI
Pomimo niezwykle zmiennej pogody w kraju, Szkoci bardzo lubią spędzać czas na świeżym powietrzu. Jak tylko na niebie pojawi się słońce, natychmiast pakują manatki i całymi rodzinami wybywają na kemping. Grillują, imprezują, bawią się i, co najbardziej zaskakujące, o 22 grzecznie wchodzą do namiotów i jest cisza jak makiem zasiał. Tam naprawdę przestrzega się zasad ciszy nocnej i dobrego zachowania na wspólnym terenie. W Polsce sytuacja nie do pomyślenia! Nawet w środku nocy zawsze gdzieś słychać pospolite darcie mordy. Pól namiotowych jest więc w Szkocji bez liku. Na tej stronie znajdziesz krótki spis kempingów wraz z opisem udogodnień, jakie się na nich znajdują.
Noclegów na dziś było do wyboru nawet kilka. Przede wszystkim dwa kempingi cudownie położone tuż na brzegiem jeziora Lomond. Dla bardziej wymagających miasteczko Rowardennan oferuje zakwaterowanie w miejscach o nieco wyższym standardzie. A to wszystko w odległości zaledwie kilku kilometrów. Wybór noclegu można zatem uwarunkować od własnego zmęczenia. My postanowiliśmy zanocować na Sallochy Campsite. Niestety dla piechurów takich, jak my nie był to najlepszy wybór. Na miejscu brakowało ciepłej wody i elektryczności. Nie wiem, jak Wy, ale ja po całym dniu męczącej wędrówki lubię wziąć ciepły prysznic. Tego wieczoru, byłam zmuszona umyć się chusteczkami nawilżającymi :) Z plusów - piękny widok "z okna" namiotu.
Noclegów na dziś było do wyboru nawet kilka. Przede wszystkim dwa kempingi cudownie położone tuż na brzegiem jeziora Lomond. Dla bardziej wymagających miasteczko Rowardennan oferuje zakwaterowanie w miejscach o nieco wyższym standardzie. A to wszystko w odległości zaledwie kilku kilometrów. Wybór noclegu można zatem uwarunkować od własnego zmęczenia. My postanowiliśmy zanocować na Sallochy Campsite. Niestety dla piechurów takich, jak my nie był to najlepszy wybór. Na miejscu brakowało ciepłej wody i elektryczności. Nie wiem, jak Wy, ale ja po całym dniu męczącej wędrówki lubię wziąć ciepły prysznic. Tego wieczoru, byłam zmuszona umyć się chusteczkami nawilżającymi :) Z plusów - piękny widok "z okna" namiotu.
Ale mieliście widoki z namiotu! Szkoda, że ciepłej wody nie było. No i elektryczności, która jednak się przydaje, bo aparat sam się nie naładuje a zdjęcia trzeba robić, bo widoki takie cudowne :) Na Camino też dało się pić wodę z kraników i też woda była zimna pod prysznicem niestety nieraz ;) Piękna na Szkocja a takie małe przewyższenia też potrafią dać w kość. Wiem coś o tym :) Czekam na dalszą opowieść ♥
OdpowiedzUsuńMasz rację, ciepły prysznic po całym dniu wędrówki naprawdę potrafi czynić cuda :) Na brak elektryczności byliśmy przygotowani - mieliśmy ze sobą 2 powerbanki, które ładowaliśmy przy każdej okazji.
UsuńDalsza część opowieści już wkrótce, choć czasu na pisanie jakoś co raz mniej.
Pozdrawiam :)
Jak tam jest pięknie, prawie jak w Norwegii i skąd ja znam takie wędrówki :) super to jest
OdpowiedzUsuńSkandynawia to jedno z moich podróżniczych marzeń, ale póki co ceny sprawiają, że wybieram inne destynacje :)
UsuńUwielbiam podróżować w takie miejsca. Wspaniała relacja.
OdpowiedzUsuńCudowna podróż
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki
OdpowiedzUsuń