Wielkimi krokami zbliża się jesień. Większość ludzi uważa ten okres za najgorszy w roku. Dzień staje się co raz krótszy, a pogoda zaczyna płatać figle. Dla uczniów rozpoczyna się rok szkolny, a rodzice próbują powrócić do "normalności" po okresie wakacyjnego luzu. Do tego korki na drogach i ścisk w autobusie. Jednym słowem - katastrofa. To właśnie czas, kiedy ja pakuję walizkę i ruszam w świat. W tym roku wybór padł na Sycylię.
Dlaczego wakacje na Sycylii? Odpowiedź jest prosta! Zamarzyło mi się zdobyć wulkan! I nie jakiś tam mały wulkanik. Od razu wybrałam największy, najwyższy i do tego wciąż niezwykle aktywny stożek w Europie - Etnę. A jeśli przy okazji można wypocząć na pięknej wyspie, zwiedzić wiele niezwykłych miejsc i przybrązowić skórę słońcem, to czemu nie. Poza tym nigdy wcześniej nie byłam we Włoszech.
A jak to wyglądało w praktyce i co warto zobaczyć na Sycylii, dowiesz się z dalszej części artykułu.
A jak to wyglądało w praktyce i co warto zobaczyć na Sycylii, dowiesz się z dalszej części artykułu.
Dzień 1-3: zwiedzanie Rzymu i Watykanu
Nasz dwutygodniowy urlop na Sycylii postanowiłam połączyć ze zwiedzaniem Rzymu, który od zawsze był dla mnie jednym z marzeń i punktem obowiązkowym na podróżniczej liście "MUST SEE". Bilet do "Wiecznego Miasta" wykupiłam u taniego przewoźnika Ryanair za 119 zł. za osobę. W stolicy Włoch byliśmy jedynie 3 dni. To zdecydowanie za mało, aby móc poznać miasto, ale wystarczająco, aby zobaczyć najważniejsze atrakcje i poczuć klimat starożytnego imperium.Dzień 4: przejazd na Sycylię i nocleg w Katanii
Z Rzymu nocnym pociągiem udaliśmy się bezpośrednio na Sycylię. Za bazę wypadową do zwiedzania wschodniej części Sycylii obrałam Katanię. Może nie jest to najpiękniejsze miasto na wyspie, ale z logistycznego punktu widzenia, niezwykle atrakcyjne. I jak się postarasz, to można upolować pokój z widokiem na Etnę!Dzień 5: zwiedzamy Syrakuzy
Ruszamy do miasta Archimedesa! Z Katanii do Syrakuz kilka razy dziennie kursuje bezpośredni autobus. Do zwiedzenia obowiązkowo masz usytuowane na wyspie przepiękne i klimatyczne Stare Miasto (Ortigia), a dla fanów wykopalisk i starożytnych kultur Park Archeologiczny.Dzień 6: Taormina
Taormina to jeden z hitów Sycylii. Położona na wzgórzu, przepiękna miejscowość, której niezwykłym atutem oprócz niesamowitych widoków są także plaże i klimatyczne zatoczki z krystalicznie czystą wodą. Minusy? Masa turystów i zaporowe ceny :)Dzień 7-8: odkrywamy Katanię
Niestety Sycylia przywitała nas bardzo kiepską, jak na ten rejon pogodą. Było niezwykle deszczowo i zimno. Tak naprawdę ostatnie dni pobytu na wschodzie wyspy spędziłam na oczekiwaniu na poprawę aury, poszukiwaniu plaż i eksplorowaniu miasta.Dzień 9-14: wypoczynek w Castellammare del Golfo
Tutaj rozpoczęliśmy „wypoczynkową” część naszej podróży. Słodkie lenistwo na plaży i nic-nie-robienie przeplataliśmy krótkimi wypadami na eksplorowanie zachodniej części Sycylii.
W planach miałam całkiem sporo (między innymi pobyt na wyspie Favignana, wspomnianą wspinaczkę na Etnę), jednak nie wszystko udało się zorganizować. Niestety po przyjeździe na wyspę, na morzu w okolicach Sycylii utworzył się bardzo nieprzyjemny i niebezpieczny cyklon. Przyniósł ze sobą znaczne pogorszenie pogody, a co za tym idzie bardzo obfite opady deszczu. Nocując w Katanii nie było dnia, żeby nie padało. A czasem padało nawet cały dzień. Szczęście w nieszczęściu, nie mogłam jednak narzekać, bo na sąsiedniej Sardynii były ogromne powodzie. Momentami czułam się jak na wakacjach we Władku w lipcu. Gdy już przybyłam do Castellammare byłam tak spragniona słońca i psychicznego odpoczynku, że przez pierwszych kilka dni zabunkrowałam się w miasteczku, objadając lodami i pyszną włoską kuchnią. Poza tym, zaskoczył mnie październik czyt. koniec sezonu i (czego nie przewidziałam) znacznie utrudnił podróżowanie po wyspie. Mianowicie częstotliwość kursowania autobusów z Castellammare do Trapani zmniejszyła się do dwóch(!) dziennie. Obydwa bardzo wcześnie rano.
Żeby jednak nie było, że taki ze mnie leń odwiedziłam rezerwat przyrody "Zingaro" zwany również Rezerwatem Cyganów. Cygana tam nie spotkałam, ale rajskie widoki a i owszem.
Dzień 15: powrót do Polski i rzut okiem na Trapani i Erice
Ostatniego dnia wakacji na Sycylii, zapakowaliśmy walizkę i pojechaliśmy do Trapani, skąd odlatywał samolot do Polski. Do wylotu było jeszcze kilka godzin, więc zostawiliśmy bagaże w pseudopoczekalni w barze na dworcu i poszliśmy obejrzeć słynne Erice. O miasteczku powiem tylko tyle, że jest zbudowane z kamienia, położone na szczycie góry, a dojechać do niego najfajniej kolejką linową. Brzmi zachęcająco? Bo dla mnie tak!
W trakcie pobytu na Sycylii nie zdecydowałam się wypożyczyć samochodu. Dla naszej dwójki to dosyć nieekonomiczne rozwiązanie. Wyspa jest dość dobrze skomunikowana, więc poruszaliśmy się środkami transportu publicznego.
Czy udało mi się zrealizować wszystkie punkty planu? Niestety nie. Przez ten cholerny deszcz nie udało mi się wejść na Etnę, co stanowiło moją osobistą porażkę. W końcu to właśnie dla spaceru po wulkanie wybrałam akurat Sycylię. Ciągłe opady deszczu skutecznie zniechęciły mnie również do odwiedzenia wąwozu Alcantara niedaleko Taorminy.
Jeśli jesteś ciekaw, co spotkało mnie na wyspie, gdzie według opowieści urodził się Don Vito Corleone, klikaj w odnośniki do kolejnych postów. A tymczasem łap MAPKĘ MOJEJ PODRÓŻY. Dla ułatwienia żółtymi punktami zaznaczyłam miejsca warte odwiedzenia, do których z różnych względów niestety nie udało mi się dotrzeć.
A jakie są Twoje wspomnienia z Sycylii?
Sycylia ma w sobie dużo uroku. To inna kultura niż w kontynentalnej części Włoch. Tam ludzie żyją według swoich zasad, tak jak i wyspa. Jak Etna, nieprzewidywalna. Jedno jest pewne Sycylia to jest idealnym miejscem do odpoczynku oraz do zwiedzania.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, bardzo ciekawa relacja. Fajnie się czyta Twojego bloga, jest bardzo inspirujący.
OdpowiedzUsuńŚwietne wspomnienia
OdpowiedzUsuńJedno z piękniejszych miejsc, które można odwiedzić. Naprawdę polecam, bo widoki są rewelacyjne a noclegi kapitalne.
OdpowiedzUsuń