blog o podróżowaniu

Wakacje z psem: Ojcowski Park Narodowy


Przyszła wiosna, a wraz z nią obudziła się we mnie chęć odwiedzenia nowych regionów naszego kraju. Do  ruszenia tyłka z domu zdopingowała mnie nie tylko potrzeba naładowania akumulatorów po zimie, ale przede wszystkim nasz nowy, czworonożny członek rodziny - suczka rasy Jack Russell Terrier. Trzeba przyznać, że ta mała włochata pociecha wywróciła nasze stosunkowo poukładane życie do góry nogami, ale wniosła także mnóstwo radości i niczym nie wymuszonej psiej miłości. Aby przekonać się, czy podróżowanie z psem jest trudne, postanowiliśmy wybrać się do Ojcowskiego Parku Narodowego. 

Ojców z psem


Nie licząc grudniowego, weekendowego pobytu we Wrocławiu, wakacje na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej były moim pierwszym prawdziwym urlopem z psem. Dlaczego akurat Jura? Z prostego powodu! Ojcowski Park Narodowy jest bardzo psiolubny i wszędzie można spacerować ze swoim czworonożnym przyjacielem. Biorąc pod uwagę, że to były nasze pierwsze wakacje we troje, chciałam czuć się komfortowo i nie martwić się, czy zezwolą mi na wejście z psem. Ojcowski Park Narodowy pod tym względem, i nie tylko zresztą, jest dla psiarzy miejscem wręcz idealnym.

Gdzie się zatrzymaliśmy?

Na punkt startowy naszych codziennych wycieczek wybraliśmy Ojców. Podejrzewam, że kojarzysz to miejsce, drogi Czytelniku, ze szkolnymi wycieczkami z czasów podstawówki. To przepięknie położona miejscowość i mam wrażenie całkowicie żyjąca z turystów. Każdy dom pełni tutaj funkcję pensjonatu agroturystycznego, więc z noclegiem zapewne nie ma problemu. Nawet w sezonie. W wiosce znajduje się dodatkowo jeden sklep z zaporowymi cenami (w tym miejscu polecam zakupy w "Biedronce" w miejscowości Skała) oraz kilka barów, w których królem menu jest przepyszny ojcowski pstrąg (zawsze świeży, ponieważ w miasteczku znajdują się stawy hodowlane). Koniecznie musisz go spróbować! Z Ojcowa wychodzą również praktycznie wszystkie szlaki turystyczne Ojcowskiego Parku Narodowego. Dzięki temu uniknęliśmy niepotrzebnego zamieszania związanego z szukaniem parkingu pod szlakiem, a zaparkowany przy pensjonacie samochód mógł w chłodzie odpoczywać przez cały nasz urlop. Mówiąc krótko: Ojców to idealne miejsce na nocleg!


 

Wycieczka do Ojcowa

Ojcowski Park Narodowy jest najmniejszym parkiem narodowym w Polsce i skupia się wokół ochrony flory i fauny w Dolinie Prądnika. Trasy turystyczne nie są bardzo wymagające i znakomicie nadają się nie tylko dla osób lubiących długie spacery, ale także dla rodzin z małymi dziećmi. Tak naprawdę zwiedzanie Ojcowskiego Parku Narodowego to zwykły spacer, tyle że trochę dłuższy i w pięknych okolicznościach przyrody.

Czy wiecie, że Dolina Prądnika była niegdyś nazywana "Polską Szwajcarią? 

Zainteresowany? Jeśli tak, to łap nasz plan urlopowania i kilka przykładów, jak zorganizować wakacje na Jurze z psem.

Dzień 1

Do Ojcowa dojechaliśmy dość późno, więc krótki wypad na pobliski szlak musieliśmy odłożyć na następny dzień. Po zakwaterowaniu zrobiłam szybki rekonesans okolicy. Jak się okazało, spacer wokół Ojcowa zajął mi... całe 20 minut :) W związku z powyższym, nie pozostało nam nic innego, jak udać się na pyszny żurek do Restauracji Pod Nietoperzem i wrócić do pokoju.

Dzień 2

Na pierwszy ogień poszła najczęściej oblegana i najpopularniejsza wśród wycieczek szkolnych trasa Ojców-Grota Łokietka-Brama Krakowska-Ojców. Szlak trzeba przyznać niezwykle malowniczy, jednak to jedynie 4 km spaceru, więc trasę nieco rozbudowaliśmy o kolejne odnogi szlaku. Dzięki temu wyprawa przedłużyła się o dobre kilka godzin.


 

Dzień 3

Kolejny dzień to wizyta na Zamku w Pieskowej Skale, będącego jednym z obiektów na Szlaku Orlich Gniazd. Co prawda wejście do samego zamku z psem jest niestety zabronione, ale ta licząca ponad 20 km trasa Ojców-Dolina Sąspowska-Pieskowa Skała-Maczuga Herkulesa-Ojców jest świetnym pomysłem na aktywnie spędzony dzień.


 

Dzień 4

Wizyta w Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Ten "największy cmentarz świata" miałam okazję odwiedzić po raz drugi i kolejny raz nie mogłam uwierzyć, jak coś tak potwornego mogło kiedykolwiek się wydarzyć. Wszelkie opisy obozu uważam za zbędne. Każdy z nas powinien chociaż raz w życiu wybrać się tam i dokonać własnej oceny.
Z informacji praktycznych mogę jedynie zasugerować wcześniejszą rezerwację biletu (koniecznie z przewodnikiem!) na stronie internetowej. Zwiedzanie terenu obozu na własną rękę jest oczywiście możliwe, jednak przewodnik przekazuje wiele naprawdę cennych informacji. Do Oświęcimia z Ojcowa jest około 60 km. Pies tego dnia został na kwaterze, gdzie w otoczeniu ulubionych gryzaków smacznie przespał kilka godzin naszej nieobecności.


 

Dzień 5

W ostatni dzień wakacji w Ojcowskim Parku Narodowym zapragnęłam odetchnąć dziką Afryką i pojechaliśmy na Pustynię Błędowską, a także odwiedziliśmy znajomych w Krakowie. Późnym wieczorem wyruszyliśmy w powrotną podróż do Warszawy.

Nie wiem jak sytuacja wygląda w sezonie, ale w maju Ojcowski Park Narodowy nie był zbytnio oblegany. Nie licząc szkolnych wycieczek, które dzięki Bogu swoje marsze kończyły na Grocie Łokietka nie spotkaliśmy zbyt wielu turystów. Na szlakach przez wiele kilometrów nie widzieliśmy żadnej żywej, człowieczej duszy. Mnie osobiście bardzo odpowiada taki stan rzeczy, albowiem żyjąc na co dzień w dużym mieście uwielbiam uciekać w dzicz.

Czy z psem, czy bez, Ojcowski Park Narodowy jest świetnym miejscem na wypoczynek! Jeśli masz jakieś pytania lub wspomnienia, pisz śmiało! :)

14 komentarzy:

  1. Ostatnio o mało co, bym się wybrała w te rejony. Ale skończyło się na tym, że wycieczkę odwołano. Fajnie, że Ojcowski Park Narodowy jest pro-psi. :) Ja jedynie zrezygnowałabym z Oświęcimia, niespecjalnie lubię takie miejsca.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie, jak jeszcze nadarzy się okazja, to pojedź koniecznie. Naprawdę świetne tereny do dłuuugich spacerów :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Chętnie bym gdzieś z Tajgą pojechała, ale jej szczekliwość, niechęć do obcych i charakterek skutecznie mnie zniechęca to spróbowania... Może w jakiś trip po Polsce z namiotem i plecakiem ruszymy na wiosnę... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My mamy to szczęście, że nasza Sonia jest totalnie bezkonfliktowa i do ludzi i do zwierząt :) Polecam wypad przed lub po sezonie. Ludzi jak na lekarstwo, cisza i spokój. Pod namiotem jeszcze nie byłyśmy, ale też mamy to w planie. Marzy mi się kilkudniowy rajd jakimś fajnym szlakiem :)

      Usuń
  3. Zwiedzaliscie z psem grote Łokietka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tam pieski mają wstęp wzbroniony. Mieliśmy zwiedzać na zmianę, ale nie chciało nam się stać w kolejce wśród dziecięcych wycieczek, więc poszliśmy dalej.

      Usuń
  4. Dzięki wielkie za fajne opisanie tras i szlaków. Mam zamiar z moim czworonogiem na własnej skórze przetestować kilka z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super informacje ... Karkonosze już zdobyte czas na inny kierunek a psiak już gotowy czeka na nasz urlop ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna tematyka bloga. Czekam na kolejne podróże.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedno z miejsc gdzie jeszcze nie byłem a od lat mam je na liście gdzie trzeba choć raz się pojawić. Przepiękne miejsca i widoki wydają się na każdej fotce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.

    OdpowiedzUsuń

@templatesyard