Słyszałeś kiedyś o Pompejach? Na pewno znasz historię miasta zniszczonego przez erupcję wulkanu. A czy wiesz, że Albania również posiada miasto zwane "Bałkańskimi Pompejami"? Miasto, którego fragmenty budowli zachowały się przez okres 2000 lat. W dzisiejszym poście zwiedzisz ze mną Butrint.
Entuzjastką wykopalisk nie jestem i bieganie z pędzelkiem przy ziemi nie sprawia mi przyjemności, jednak będąc na wakacjach w Albanii nie mogłam odmówić sobie przyjemności odwiedzenia miejsca zwanego "Bałkańskimi Pompejami". Do odwiedzin zachęcił mnie również fakt wpisania go na listę światowego dziedzictwa UNESCO. A ponieważ Albania posiada takich obiektów tylko 3, myślę sobie "Tam musi być fajnie"!!!
Z książkowego przewodnika turystycznego dowiedziałam się, że Butrint w starożytności był całkiem sporym miastem portowym, założonym według mitu przez uciekinierów z Troi. Historycy jednak twierdzą, na przekór mitologii, że znaki pierwszego osadnictwa pochodzą z około VIII w p.n.e. Początkowo Butrint był ośrodkiem kultu Asklepiosa, boga sztuki lekarskiej. Do wybudowanej na jego cześć świątyni, w poszukiwaniu pomocy i uzdrowienia, licznie pielgrzymowali okoliczni chorzy. Przez lata znaczenie miasta sukcesywnie rosło, aż w końcu stało się ważnym punktem gospodarczym i ośrodkiem handlowym. Z uwagi na dogodne położenie, miasto przechodziło z rąk do rąk. Władali nim Grecy, Rzymianie, a później Bizantyjczycy, Wenecjanie oraz Osmanie. Sukcesywnie niszczone i plądrowane, powoli wyludniało się, aż finalnie, wraz ze schyłkiem średniowiecza, całkowicie podupadło.
Obecnie Butrint jest jednym z ciekawszych stanowisk archeologicznych w rejonie basenu Morza Śródziemnego. Możesz podziwiać bardzo dobrze zachowane ruiny starożytnego miasta, odbywając historyczny spacer wśród pochodzących z różnych epok konstrukcji architektonicznych. W celu ochrony naturalnego piękna tego miejsca, park archeologiczny Butrint został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a na okolicznych terenach utworzono park narodowy.
Przed wejściem na teren wykopalisk zaskakuje mnie duży, betonowy parking dla samochodów i autokarów. Miejsca jest sporo, więc nikt nie powinien mieć problemów ze znalezieniem miejscówki. O tym, że jednak nadal jesteśmy na wakacjach w Albanii przekonujemy się zaraz po przekroczeniu bram Butrintu i zakupieniu biletu wstępu. Cena jednorazowej wejściówki wynosi 700 leków. Dla Albańczyków jest o połowę niższa! Serio?! Cóż za przejaw dyskryminacji. W takich chwilach śpiewam pod nosem "co ja robię tu? uuu..." :))) Na pocieszenie dostaję broszurkę z mapą, opisem wszelkich atrakcji na terenie parku i wytyczoną ścieżką zwiedzania. Po krótkiej analizie tekstu stwierdzam, że została przetłumaczona prawdopodobnie przez translator Google :) Ale dosyć narzekania. Z ulotką w dłoni wyruszamy odkrywać starożytne miasto.
Park archeologiczny Butrint
Spacer po Butrincie pozwala odpocząć od upału i jest miłym, relaksującym przeżyciem. Rozpostarte ponad głowami drzewa zapewniają schronienie przed lejącym się z nieba żarem, a leśne ścieżki urozmaicają wędrówkę. Tak naprawdę niczym nie przypomina wypalonych słońcem ruin, jakie można podziwiać w innych częściach Europy.
Maszerując od punktu do punktu, po drodze podziwiam między innymi amfiteatr, do dziś wykorzystywany jako scena dla artystów, oraz baptysterium z charakterystycznymi kolumnami, jako świadectwo, że do Albanii dotarło chrześcijaństwo.
Teren parku to również naturalne schronienie dla... żółwi. Gadziny często wylegują się na słońcu lub zażywają kąpieli w okolicznych zbiornikach wodnych. Napotkany przez nas okaz postanowił udać się na spacer i dumnie dreptał leśną ścieżką. Ponieważ posiadałam kiedyś żółwia w domu, fajnym uczuciem było spotkać osobnika w jego naturalnym środowisku.
Jednak zdecydowanie najładniejsze zdjęcia możesz zrobić ze wzgórza, na którym niegdyś znajdował się Akropol. Dla takich widoków warto przyjechać na południe Albanii. Dodatkowo na szczycie znajduje się zrekonstruowana cytadela, w murach której obecnie funkcjonuje muzeum historyczne prezentujące historię Butrintu na przełomie dziejów.
Teren parku to również naturalne schronienie dla... żółwi. Gadziny często wylegują się na słońcu lub zażywają kąpieli w okolicznych zbiornikach wodnych. Napotkany przez nas okaz postanowił udać się na spacer i dumnie dreptał leśną ścieżką. Ponieważ posiadałam kiedyś żółwia w domu, fajnym uczuciem było spotkać osobnika w jego naturalnym środowisku.
Jednak zdecydowanie najładniejsze zdjęcia możesz zrobić ze wzgórza, na którym niegdyś znajdował się Akropol. Dla takich widoków warto przyjechać na południe Albanii. Dodatkowo na szczycie znajduje się zrekonstruowana cytadela, w murach której obecnie funkcjonuje muzeum historyczne prezentujące historię Butrintu na przełomie dziejów.
Zespół archeologiczny Butrint znajduje się na południu Albanii w okolicach Sarandy i popularnej wśród Polaków miejscowości Ksamil. Z obydwu kurortów turystycznych kursują kilka razy dziennie lokalne autobusy. Jeśli masz samochód zwiedzanie można śmiało połączyć z wycieczką do Niebieskiego Oka. Odległości nie są zbyt duże, a będzie to świetny pomysł na spędzenie aktywnie dnia.
Butrint jest archeologiczną perełką Albanii i prawdziwą ucztą dla historyków. Corocznie przyciąga rzesze turystów z całego świata. Nawet jeśli, tak jak ja, nie jesteś miłośnikiem wykopalisk i nie wpadasz w zachwyt przy każdym kamyku, nie zastanawiaj się i przy okazji wczasów w Albanii koniecznie odwiedź to miejsce.
I co Ty na to? Chętny wyjść na spotkanie z historią Albanii?
Ciekawe miejsce. Może nie na cały dzień, ale właśnie jako dodatek do innego miejsca położonego niedaleko. Piękne widoki się stamtąd rozciągają :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCały dzień to chyba nawet nie byłoby co tam robić. No chyba, że ktoś uwielbia stare kamyczki :) Niemniej, sam spacer po parku jest bardzo relaksujący.
UsuńPotwierdzam zachwyt autorki blogu.To jest rzeczywiście piękne i magiczne miejsce,zabytki w dużej ilości i dobrze zachowane jedynie ta duża piękna mozaika została przysypane przez archeologów białym żwirkiem by nie niszczała .Wokół eukaliptusowy lasek,We wrześniu pogoda była odpowiednia i zdjęcia wyszły nam świetnie
UsuńPasjonatką starożytności nie jestem, ale Pompeje zawsze chciałam zobaczyć. Albania to nie Włochy, ale może nie warto z tego względu jej przekreślać. Wciąż jest nieodkryta i prawdopodobnie ma wiele do zaoferowania, choć tak mało osób o tym wie.
OdpowiedzUsuńWłochy są przepiękne, ale wszędzie pełno turystów. Albania w wielu miejscach jest dzika i nieodkryta. I właśnie dlatego warto ją odwiedzić, zanim zamieni się w kolejny bałkański kurort :)
UsuńPrezentuje się całkiem interesująco i pokazuje, że nie tylko słynne Pompeje mają swoją historię wartą poznania. Pewnie, gdybym się wybierała w tamte rejony, chciałabym zobaczyć także Butrint, bo warto wiedzieć, po prostu :)
OdpowiedzUsuńJasne, że tak! Ja też często wybieram się w miejsca, które na pierwszy rzut oka wydają się nieciekawe, a nawet oklepane. Potem jednak okazuje się, że to był strzał w 10! :)
UsuńNigdy nie słyszałam o albańskich Pomejach! Bardzo ciekawe miejsce. Ostatnio czytam coraz więcej artykułów na temat ciekawych miejsc w Albanii, które zachęcają mnie do odwiedzenia w końcu tego miejsca.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że z roku na rok o Albanii mówi się coraz głośniej. Jedź szybciutko, póki ceny niskie! :)))
UsuńKolejne ciekawe miejsce!
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce :) spędziliśmy tam jedno wrześniowe popołudnie i uważam ten czas za wystarczający i dobrze wykorzystany :)
OdpowiedzUsuńKurczę, bardzo fajna miejscówka ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest ten wpis
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że dodałaś do miejsce do planu wycieczki, gdyż jest warte odwiedzenia. Albania bardzo zaskakuje. Bułgaria tak samo. To kraje uwielbiane przez Rodaków. Polecamy też Słoneczny Brzeg i cudowne plaże.
OdpowiedzUsuńZachwycające widoki. Idealne miejsce które warto jest odwiedzić.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tam
OdpowiedzUsuń